Jeszcze z czasów
pogańskich pochodzi święto wiosny o nazwie "Jare" - bogate w obrzędy
powitania wiosny. Niektóre z tych obrzędów, np. topienie Marzanny znane
i praktykowane są do dzisiaj. Także malowanie jajek, czy śmigus-dyngus
utożsamiane dzisiaj z Wielkanocą związane są z obrzędami Słowian. Jajko
było symbolem życia, a oblewanie wodą symbolizowało pozimowe
oczyszczenie i w pewnym sensie dawało sygnał "skończyła się zima, już
można szaleć".
Ostatnie wzgórki
śniegu znikają na łące,
cała ziemia paruje i
wyżej świeci słońce.
Bałwanek na podwórku
już się zmienia w wodę,
a wierzby wokół domu
puszczają pędy młode.
Lecz wiosna nie
przychodzi choć ciągle o niej śnimy
bo boi się Marzanny
złej wróżki śnieżnej zimy.
Nie zakwitną
pierwiosnki, nie zazielenią się zboża
dopóki zła Marzanna
nie odpłynie do morza.
Niekiedy wiosna
przybywa a zima szybko znika.
zrobimy dziś Marzannę
ze słomy i z patyka.
Śpiewając pieśń o
wiośnie, spotkamy się nad rzeką,
wrzucimy w nią
Marzannę niech płynie, hen daleko.

|